Ceny oleju napędowego we Włoszech (diesel lub gasolio): 1,438 euro na stacji Q8 na autostradzie Bolonia – Padwa. 1,479 euro na stacji Esso na autostradzie Mediolan – Neapol. 1,488 euro na stacji Q8 na autostradzie Palmanova – Tarvisio.
i Piotr i Laura Zielińscy Koronawirus pokazał wielu z nam, jak niewiele potrzeba, aby zdestabilizować życie społeczeństwa. Zaraza z Wuhan, która rozprzestrzenia się również w Europie ma ogromne konsekwencje dla świata finansów, biznesu i sportu. Jednak co najważniejsze, ma wpływ na codzienne życie wielu z nas. O tym, jak obecnie wygląda sytuacja we Włoszech zdradziła Laura Zielińska, żona Piotra. Nie ma wątpliwości, że pandemia koronawirusa to największy test dla całego świata w ostatnich latach. Panika wywołana zarazą zauważalna jest na każdym kroku. Obecnie sytuacja na Starym Kontynencie najgorzej wygląda we Włoszech. To tam jest najwięcej zarażonych osób. Obecnie to ponad 15 tysięcy, a ponad tysiąc już zmarło. Na razie ciężko przewidzieć, kiedy sytuacja ulegnie poprawie, ale nie nastąpi to w najbliższych dniach. Thiago Cionek ZŁAPAŁ złodzieja! Reprezentant Polski BOHATEREM we Włoszech Nie dziwi więc, że włoski rząd wprowadza kolejne obostrzenia. W mediach często słychać głosy, że Włosi bagatelizowali zakazy i żyli jak gdyby zaraza ich nie dotyczyła. Dlatego teraz zamknięto niemal wszystko. Potwierdza to żona Piotra Zielińskiego, Laura która opisała życie w Italii w ostatnich dniach. - Życie codzienne się zatrzymało, nie możemy opuszczać miast, wychodzić z domu bez potrzeby. Restauracje, puby, kluby, kawiarnie, sklepiki, szkoły, fryzjerzy, pralnie... wszystko, wszystko zamknięte do odwołania - czytamy na Instagramie. Można się jedynie domyślać, że dla wielu Włochów taka sytuacja jest dramatyczna. - Ludzie mogą jeździć tylko do pracy, lekarza. Nikt się ze sobą nie wita, wszyscy trzymają dystans. Cisza jak makiem zasiał, pusto na drogach. Ale zapasy dziś zrobione - dodała ukochana reprezentanta Polski. Rozgrywki we Włoszech w związku z pandemią zostały zawieszone. Ich wznowienie planowane jest na początek kwietnia, ale czy tak będzie, dopiero się okaże. Koronawirus zabija futbol Nasi Partnerzy polecają Strona główna Piłka nożna Serie A Sytuacja we Włoszech przez koronawirusa jest DRAMATYCZNA. Żona reprezentanta Polski zdradza szczegóły życia w Italii Więcej z działu - Serie A Ostatniej doby na koronawirusa we Włoszech zmarło 19 osób, a łączny bilans zgonów na COVID-19 wzrósł do 128 029. Według szacunków obecnie zarażonych jest około 78 tysięcy osób. Hospitalizowanych jest 56 chorych, z czego 11 skierowano na intensywną terapię. Obostrzenia we Włoszech w strefach wysokiego ryzyka dotyczą zakazu We Włoszech nie nadążają z chowaniem zmarłych. Przejmujące sceny w kościele Data utworzenia: 28 marca 2020, 13:27. Koronawirus rozprzestrzenia się na świecie. W Europie najbardziej dramatyczna sytuacja jest we Włoszech, gdzie do tej pory wirusem z Wuhan zaraziło się ponad 86 tys. osób, z czego 9134 zmarło. Regionem najbardziej dotkniętym pandemią jest Lombardia, gdzie służby nie nadążają z chowaniem zmarłych. O tym, z jakim dramatem przyszło zmierzyć się mieszkańcom świadczą zdjęcia z miejscowości Seriate. Widać na nich, jak miejscowy ksiądz udziela ostatniego błogosławieństwa zmarłym złożonym w 45 trumnach w kościele. Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Foto: Piero CRUCIATTI / AFP Zobacz także /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Piero CRUCIATTI / AFP Koronawirus rozprzestrzenia się na świecie. W Europie najbardziej dramatyczna sytuacja jest we Włoszech, gdzie do tej pory wirusem z Wuhan zaraziło się ponad 86 tys. osób, z czego 9134 zmarło. /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Flavio Lo Scalzo / Reuters Regionem najbardziej dotkniętym pandemię jest Lombardia, gdzie służby nie nadążają z chowaniem zmarłych. /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Piero CRUCIATTI / AFP O tym, z jakim dramatem przyszło zmierzyć się mieszkańcom świadczą zdjęcia z miejscowości Seriate w prowincji Bergamo. /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Piero CRUCIATTI / AFP Na zdjeciach widać, jak miejscowy ksiądz udziela ostatniego błogosławieństwa zmarłym złożonym w 45 trumnach w kościele. /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Flavio Lo Scalzo / Reuters Trumny zostały wyniesione na zewnątrz przez personel w białych kombinezonach ochronnych i maskach na twarz, którzy załadowali je na wojskowe ciężarówki. /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Flavio Lo Scalzo / Reuters Ciała zostały przetransportowane do krematorium w Ferrarze w prowincji Emilia-Romagna, ponieważ prowincja Bergamo nie jest w stanie poradzić sobie z rosnącą śmiertelnością. /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Flavio Lo Scalzo / Reuters Proboszcz w mieście Seriate udzielił ostatniego błogosławieństwa 45 trumnom ustawionym w równych rzędach w kościele San Giuseppe. /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Piero CRUCIATTI / AFP Następnie trumny trafiły do wojskowych ciężarówek. /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Piero CRUCIATTI / AFP Wojskowe ciężarówki przewożące zmarłych to coraz częstszy widok we Włoszech. /10 Koronawirus we Włoszech. Dramatyczne sceny w kościele Piero CRUCIATTI / AFP Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: - We Włoszech, na północy, jest trudna sytuacja, są osuwiska ziemi, są też podtopienia, więc tam sytuacja jest na tyle trudna, że rząd włoski zdecydował się na wystosowanie do Unii
Punkty kontrolne na drogach z 500 policjantami i żołnierzami, zamknięte szkoły, bary i część sklepów, masowe gromadzenie zapasów i środków higienicznych - tak wygląda życie w 11 tzw. czerwonych strefach, czyli ogniskach zachorowań na koronawirusa we Włoszech. Na liście całkowicie zamkniętych miasteczek i osad w rejonie między Lodi w Lombardii i Padwą w Wenecji Euganejskiej na północy, w których mieszka ponad 50 tys. osób, są Codogno, gdzie zanotowano pierwsze zachorowanie na terytorium Włoch, a także Pizzighettone, Pieve Porto Morone, Sesto Cremonese, Casalpusterlengo, Vo, Schiavonia, Mira, Mirano, Terranova Passerini. Na mocy dekretu wydanego przez rząd obowiązuje surowy zakaz opuszczania tych miejscowości i wjazdu do nich pod groźbą kar finansowych. "Czerwonych stref" pilnuje kilkadziesiąt patroli, a premier Giuseppe Conte zaapelował do obywateli o współpracę. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów zamknięte są szkoły, urzędy, prywatne firmy i inne miejsca pracy oraz obiekty sportowe. Nie działa transport publiczny, na stacjach w tym rejonie nie zatrzymują się pociągi. Lokalne władze apelują do mieszkańców tych zamkniętych miasteczek, aby radykalnie ograniczyli wychodzenie z domu, co oznacza - jak podkreślają media - praktyczną samoizolację domową kilkudziesięciu tysięcy osób. Media informują o kilku prawdopodobnych przypadkach ucieczek ze strefy zachorowań. Obrona Cywilna apeluje do ludności, aby nie ulegała panice. Jej oznaki jednak są widoczne - zauważa się. Ludzie masowo gromadzą zapasy, wykupują maseczki, trwa szturm na nieliczne otwarte sklepy i apteki. Kolejne zalecenie, jakie powtarzane jest w mediach, to takie, aby w razie stwierdzenia poważnych objawów , nie udawać się do lekarza lub na pogotowie, ale by wzywać pomoc lekarską telefonicznie korzystając z udostępnionych numerów alarmowych. Mieszkanka Casalpusterlengo koło Lodi, skąd pochodziła jedna ze śmiertelnych ofiar wirusa, powiedziała Ansie: "Panuje tu klimat oczekiwania, ale nie desperacji". "Nie ma paniki" - dodała. Według przekazanych przez nią informacji do otwartego miejscowego sklepu ludzie chodzą w maseczkach ochronnych. "Wiemy o licznych przypadkach w okolicy, ale głównie są one bezobjawowe. Ludzie ci odbywają kwarantannę w domu. Wytłumaczono nam, że nie powinniśmy być szczególnie zaalarmowani" - podkreśliła rozmówczyni włoskiej agencji. Specjalnym kordonem otoczono też miejscowość Vo w Wenecji Euganejskiej, gdzie mieszkał zmarły 78-letni mężczyzna. Dróg dojazdowych pilnują tam karabinierzy i policjanci. Trwa postępowanie, by wyjaśnić źródło zakażenia w tej małej społeczności. >>> Czytaj też: Koronawirus uderzy w niemiecką gospodarkę. Analitycy obniżają prognozy wzrostu PKB
Sytuacja na drogach we Wrocławiu [ZDJĘCIA] Dziś o godzinie 5.15 wystąpiły opady śniegu (wg. Danych IMiGW początek opadów – godz. 5.15). O godzinie 5.45 na ulice wyjechały pierwsze pługi śnieżne (pługosyparki jezdniowe z układem zraszania solanką) i rozpoczęła się akcja usuwania śniegu i błota pośniegowego zgromadzonego na Ogień trawi lasy i budynki w Toskanii, a mieszkańcy pospiesznie opuszczają swoje domy. Jak pożary we Włoszech niszczą ludzkie życia? Jakie autostrady zostały zamknięte? Ewakuowano ok. 200 osób we wtorkowy wieczór ( w pobliżu miasta Lukka w Toskanii (tj. wzgórz w Massarosie na terenie Versilii) ze względu na szalejący ogień. Płomienie pochłonęły ok. 500 hektarów lasów i krzewów oraz 7 gospodarstw domowych. Front pożaru ma mieć 1 km długości. Eugenio Giani, gubernator regionu, napisał na Twitterze, że w nocy eksplodowało jeszcze kilka zbiorników LPG, a ogień wzmacniał silny wiatr. twitter Walka z ogniem w nieprzejezdnej Toskanii W akcji gaśniczej bierze udział nie tylko okoliczna straż pożarna, ale także jednostki z Lombardii i Emilii-Romanii. Walka z płomieniami jest też toczona z góry – zaangażowano samoloty gaśnicze Canadair oraz helikoptery. Włochy nieustannie starają się powstrzymać szalejący ogień, jednak dym dociera do okolicznych prowincji. Sytuację pogarsza również prognoza pogody – przewiduje się, że temperatura osiągnie 40 stopni w wielu miastach. twitter Odcinek autostrady A4 pomiędzy Redipuglią a Lisertem (w kierunku Trieste) ma być zablokowany w wyniku prowadzonych działań. W nocy z 19 na 20 lipca płomienie miały być w odległości 250 m od wspomnianej trasy. Co istotne, pojawiają się doniesienia, że w samym Trieste także pojawił się ogień, przez co droga łącząca odcinki A11 z E80 została zablokowana. Obszary dotknięte pożarami we Włoszech Ogień niszczy nie tylko Toskanię, ale także okolice największych metropolii – Rzymu, Florencji czy Mediolanu. Włoskie media donosiły też o pożarze w pobliżu jeziora Garda, w którym obserwuje się dramatycznie niski poziom wody. Płomienie miały się jeszcze pojawiać na Sycylii i Sardynii, przede wszystkim na terenach zalesionych. Niestety, to prawdopodobnie nie koniec doniesień o pożarach we Włoszech: na południu kraju panuje największa susza od 70 lat, a prognozy pogody wciąż wykazują ekstremalne temperatury na kolejne dni. Czytaj też:IMGW wydaje czerwone ostrzeżenia przed upałami. Nawet 37 stopni Sytuacja we Włoszech jest symptomem szerszego problemu, jakim jest polityka migracyjna w Unii Europejskiej. Portugalia, która przejęła w styczniu od Niemiec rotacyjną prezydencję w Radzie UE, rozpoczęła serię rozmów z ministrami z różnych krajów Wspólnoty na temat nowego paktu migracyjnego.
We Włoszech o godzinie rozpoczął się 4-godzinny strajk kontrolerów lotu. Protestują również załogi i personel tanich linii lotniczych. Na lotniskach panuje chaos. Już wczoraj - w związku z zapowiedzianymi strajkami - odwołano 122 loty ITA Airways, włoskiego przewoźnika narodowego, który powstał po ogłoszeniu upadłości przez Alitalia. W sumie strajk spowodował odwołanie ponad 600 domagają się znacznej poprawy warunków pracy, która niekiedy trwa kilkanaście godzin bez przerwy, a także podwyżek płac. Oprócz kontrolerów lotów strajkują załogi Ryanairu, Easyjet I Air Malta. Protestuje również personel naziemny lotniska w Bolonii. Zorganizowano pikiety na lotniskach w Rzymie, Mediolanie, Bergamo i ministerstwo transportu, chcąc zminimalizować chaos na lotniskach, zaapelowało do pasażerów, by dziś zabierali ze sobą wyłącznie bagaż podręczny."Idiotyczny strajk, przynoszący szkody pasażerom"Oburzenie strajkiem wyraził minister turystyki Massimo Garavaglia, który ocenił, że to poważne naruszenie praw ostrzej wypowiedział się prezes linii Ita Airways, następczyni Alitalii, Alfredo Altavilla, który oświadczył, że jest to "idiotyczny strajk, przynoszący szkody pasażerom".– W momencie, w którym panują takie trudności w lotnictwie, pogarszanie sytuacji poprzez ogłoszenie strajku uważam naprawdę za mało inteligentne – IAR, PAPmm, lenaPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
We Włoszech obowiązuje ustawa, która jest jeszcze bardziej rygorystyczna: tam konfiskuje się samochody osobom, które mają 1,5 promila alkoholu we krwi. Auta trafiają także na licytacje.
W kolejnej dobie nieustających śnieżyć notuje się coraz większy paraliż komunikacyjny, mimo - jak podkreślają media - całego systemu prewencji, ogłoszonego przez Obronę Cywilną, służby drogowe i zarząd kolei. Największy chaos zapanował w ruchu kolejowym, głównie w rejonie Genui i Bolonii. Odyseję przeżyli tam w nocy ze środy na czwartek pasażerowie kilku pociągów. Skład Intercity jadący z Bolonii do Tarentu w Apulii na 7 godzin utknął na oblodzonych i zaśnieżonych torach między miastami Forli i Cesena na północy. Niektóre pociągi w tym rejonie miały nawet 10 godzin minut spóźnienia. W Piemoncie odwołano w czwartek 200 połączeń. Trzygodzinne opóźnienia notowane są na trasie Mediolan-Turyn. Bardzo trudna sytuacja panuje na drogach. W rejonie Toskanii konieczne było zamknięcie dużego odcinka głównej autostrady w kraju, A1. Nieprzejezdnych jest wiele mniejszych dróg w całych Włoszech. Służby drogowe obarczają odpowiedzialnością za tę sytuację kierowców ciężarówek, którzy nie przestrzegali wprowadzonego dla nich zakazu ruchu na zasypanych trasach. W wielu miastach i miejscowościach kolejny dzień zamknięte są szkoły. Z powodu śnieżnego paraliżu na północy na rzymskim lotnisku Fiumicino odwołano część lotów do Mediolanu. Silny wiatr i wysokie fale zmusiły ekipy ratownicze, pracujące w rejonie katastrofy statku Costa Concordia, do ponownego przełożenia rozpoczęcia operacji wypompowywania paliwa z wraku. Według ekspertów możliwe to będzie prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia. Mieszkańcy Rzymu czekają na zapowiadane począwszy od piątku opady śniegu. Jeśli potwierdzą się prognozy, według których mają one trwać przez cały weekend, będzie to pierwsze takie wydarzenie w Wiecznym Mieście od kilku dekad.
Mandaty we Włoszech są wysokie i restrykcyjne. Co więcej, często są wysyłane również na adresy poza granice kraju. Jednym słowem, kto złamie przepisy we Włoszech, musi liczyć się z tym, że mandat na pewno go znajdzie. Przepisy drogowe włochy – gdzie je sprawdzić? Gdzie sprawdzić przepisy drogowe, które obowiązują we Włoszech? 18 osób zmarło ostatniej doby we Włoszech na COVID-19, potwierdzono w testach 2578 kolejnych zakażeń koronawirusem – ogłosiło w niedzielę włoskie ministerstwo zdrowia. Oznacza to spadek liczby zgonów i nowych przypadków w porównaniu z poprzednim dniem. Łączny bilans zmarłych od początku epidemii wzrósł we Włoszech do 35 986. Do tej pory koronawirusa wykryto w tym kraju u ponad 325 tys. osób, z których 231 tys. wyzdrowiało. Do ponad 3200 wzrosła liczba hospitalizowanych. Około 300 najciężej chorych przebywa na intensywnej terapii. Liczbę obecnie zakażonych szacuje się na co najmniej 57 tysięcy; ostatniej doby wykonano 92 tys. testów. W Kampanii, gdzie ostatnio rejestruje się największy wzrost zakażeń, przybyło ich od soboty 412. W Lombardii, która przez wiele miesięcy była na pierwszym miejscu listy regionów pod względem nowych przypadków, zanotowano ich 314. Minister zdrowia Włoch Roberto Speranza powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że sytuacja w szkołach, gdzie wykrywane są kolejne infekcje, jest pod kontrolą. Zapewnił, że rząd chce, aby szkoły pozostały otwarte. Ogłosił ponadto, że rozważana jest możliwość wprowadzenia w całym kraju nakazu noszenia maseczek w otwartej przestrzeni. Na razie wymóg ten obowiązuje w regionach Lacjum, Basilicata i Kampania. Zdaniem szefa resortu zdrowia choć we Włoszech znacząco rośnie liczba infekcji koronawirusem, to jednak sytuacja jest lepsza niż w innych krajach europejskich. Czytaj też:Gwiazda TVN w szpitalu walczy z koronawirusem. Gardias zwróciła się do fanów na Instagramie Po raz pierwszy od wielu lat we Włoszech podczas tych wakacji nie został ogłoszony najwyższy stopień natężenia ruchu na drogach i autostradach w dniach szczytu wyjazdów na urlop. Jako Policja drogowa, która wraz z innymi służbami przygotowuje się do wzmożonego ruchu na wszystkich drogach w lipcu i sierpniu nie zaznaczyła w kalendarzu ani jednego dnia weekendu czarnym kolorem, oznaczającym najwyższe ostrzeżenie przed wielokilometrowymi korkami. Do Włochów kierowane są wówczas apele, by zrezygnowali z podróży. Obecna sytuacja to ewenement - przyznają włoskie media przypominając, że przez wiele ostatnich lat niektóre dni sierpniowych weekendów były w milionach egzemplarzy informatorów drogowych dołączanych do gazet zaznaczane na czarno. W tym roku ryzyko bardzo intensywnego ruchu wystąpi jedynie w sobotę 3 sierpnia, a więc na początku miesiąca urlopów w wielkich włoskich fabrykach i innych zakładach pracy. Nie będzie to jednak najwyższy stopień ostrzegawczy. Zauważa się, że oprócz kryzysu, który zmusił wiele osób do rezygnacji z urlopu, drugą przyczyną nowej w tym roku sytuacji na drogach i autostradach jest zmiana zwyczajów Włochów. Kierowcy wzięli sobie nareszcie do serca policyjne apele o tzw. inteligentne wyjazdy. Oznaczają one rezygnację z ruszania w trasę we wszystkie ryzykowne dni, zwłaszcza w soboty, i z powrotów w niedzielę wieczorem. Limit wynosi tu 80 km/h. Zwolnić muszą kierujący pojazdami z przyczepą (do 70 km/h). Kierujących osobówkami oraz pojazdami o masie do 3,5 ton obowiązuje zaś ograniczenie do 110 km/h. Podobnie na autostradach. Limit dla osobówek i pojazdów do 3,5 tony to 130 km/h, z kolei dla pojazdów powyżej 3,5 tony oraz z przyczepą – 80 km/h. 25 lipca 2022, 11:08. 1 min czytania Wartość nowych chińskich inwestycji w Rosji w ramach strategicznej Inicjatywy Pasa i Szlaku (BRI) spadła do zera w pierwszej połowie 2022 r.; jest to sytuacja bez precedensu, świadcząca o niechęci Chin do ponoszenia kosztów sankcji nałożonych na Kreml w odpowiedzi na agresję na Ukrainę — poinformował "Financial Times". Prezydent Rosji Władimir Putin | Foto: Mikhail Svetlov / Getty Images Chiny, choć są sojusznikiem Rosji, nie zamierzają tracić pieniędzy przez sankcje nałożone na kraj Putina Chińskie władze wstrzymały wszelkie inwestycje w Rosji w ramach budowy szlaku transportowego Najważniejszym szlakiem transportowym w ramach tej inicjatywy było dotychczas połączenie przez Kazachstan, Rosję, Białoruś i Polskę Wzrósł za to udział chińskich inwestycji na Bliskim Wschodzie Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku Pekin nie zawarł żadnej umowy z rosyjskimi podmiotami w ramach BRI. Jest to zupełna nowość, nieobserwowana od czasu uruchomienia chińskiej inicjatywy przed dziewięcioma laty. W 2021 r. wartość chińsko-rosyjskich kontraktów wyniosła około 2 mld dol. — powiadomili badacze z Uniwersytetu Fudan w Szanghaju, cytowani przez "FT". Jak podkreślono w raporcie opracowanym przez tę uczelnię, po zmniejszeniu zaangażowania w Rosji Chiny poszerzyły zakres inwestycji na Bliskim Wschodzie. W pierwszej połowie roku ChRL zawarła umowy z Arabią Saudyjską, opiewające na około 5,5 mld dol. Z kolei w roku ubiegłym chińskie władze zainwestowały 10,5 mld dol. w projekty budowlane w Iraku. Zobacz także: Wojsko Chin bardziej agresywne. Amerykański generał mówi o przejęciach samolotów Wzmocnienie pozycji Chin na Bliskim Wschodzie następuje po tym, jak Stany Zjednoczone formalnie zakończyły misję wojskową w Iraku i wycofały się z Afganistanu. Prezydent USA Joe Biden udał się w lipcu do Rijadu. Obiecał tam, że "nie odejdzie i nie zostawi próżni, którą wypełnią Chiny, Rosja lub Iran" — czytamy na łamach "Financial Times". Czytaj także w BUSINESS INSIDER Chiny należą do grona najbliższych sojuszników Rosji na arenie międzynarodowej i sprzeciwiają się zachodnim sankcjom nałożonym na ten kraj w odpowiedzi na agresję Kremla na Ukrainę. Niemniej Pekin nie zdecydował się dotąd na bezpośrednie ekonomiczne i militarne wsparcie Moskwy. Multimodalne (wykorzystujące połączenia kolejowe i morskie) korytarze transportowe Chiny-Europa są rozbudowywane od 2013 r. w ramach chińskiej Inicjatywy Pasa i Szlaku, znanej też jako Jeden Pas i Jedna Droga. Jest to nie tylko przedsięwzięcie ekonomiczne, ale też projekt geopolityczny, bezpośrednio wspierany przez władze Chin i służący umacnianiu wpływów Pekinu w krajach Azji Centralnej i Kaukazu Południowego. Najważniejszym szlakiem transportowym w ramach tej inicjatywy było dotychczas połączenie przez Kazachstan, Rosję, Białoruś i Polskę, które wykorzystywało terminale przeładunkowe w Małaszewiczach i Sławkowie. W 2015 r. uruchomiono regularne kolejowe przewozy towarowe z chińskiego Chengdu do Łodzi. Zobacz także: Szef CIA: Strategiczna porażka Rosji wpłynie na decyzję Chin, "jak i kiedy" zaatakować Tajwan W połowie kwietnia chińskie media poinformowały, że nowe multimodalne połączenie do Mannheim w Niemczech omija Rosję. Pierwszy transport towarów alternatywną trasą zrealizowano 13 kwietnia. Szlak rozpoczyna się w Xi'an w środkowych Chinach, a następnie prowadzi przez Kazachstan, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan, Gruzję, Morze Czarne, Rumunię, Węgry, Słowację i Czechy do Mannheim w zachodniej części RFN. Długość połączenia wynosi około 11,3 tys. km. .
  • w42e933yyj.pages.dev/600
  • w42e933yyj.pages.dev/560
  • w42e933yyj.pages.dev/656
  • w42e933yyj.pages.dev/195
  • w42e933yyj.pages.dev/23
  • w42e933yyj.pages.dev/437
  • w42e933yyj.pages.dev/87
  • w42e933yyj.pages.dev/817
  • w42e933yyj.pages.dev/661
  • w42e933yyj.pages.dev/138
  • w42e933yyj.pages.dev/655
  • w42e933yyj.pages.dev/918
  • w42e933yyj.pages.dev/77
  • w42e933yyj.pages.dev/236
  • w42e933yyj.pages.dev/814
  • sytuacja na drogach we włoszech