To nie jest las dla starych wilkow | Samojlik, Tomasz | ISBN: 9788364858345 | Kostenloser Versand für alle Bücher mit Versand und Verkauf duch Amazon. Home Książki Komiksy To nie jest las dla starych wilków Wydawnictwo: Kultura Gniewu komiksy 96 str. 1 godz. 36 min. Kategoria: komiksy Wydawnictwo: Kultura Gniewu Data wydania: 2016-05-01 Data 1. wyd. pol.: 2016-05-01 Liczba stron: 96 Czas czytania 1 godz. 36 min. Język: polski ISBN: 9788364858345 Najnowszy komiks Tomka Samojlika to zbiór 18 krótkich opowieści komiksowych z życia lasu i jego mieszkańców. Dosyć szalonego życia, trzeba przyznać. Łasice ninja, detektyw jenot i znikające jelonki, wydra którą przygnębia zima, najwyższy wódz szop pracz, małpa w puszczy, a nawet wiewiórka doznająca matematycznych olśnień – przygody tych bohaterów są okazją do przekazania czytelnikom wiedzy przyrodniczej (i nie tylko), doprawionej sporą porcją humoru. Komiksy, które składają się na tom „To nie jest las dla starych wilków” to historie wcześniej publikowane na łamach „Bicepsa” czy „Ech Leśnych”, jak też zupełnie nowe, premierowe opowieści. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 7,4 / 10 55 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Informacje o TO NIE JEST LAS DLA STARYCH WILKÓW - 8679959830 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2019-12-03 - cena 29,69 zł
Żubry napotkane przez nas w okolicach Narewki. Fot. Crazy Nauka Od rezerwatu ścisłego i podglądania żubrów w naturze, do Starej Białowieży, Zagrody Pokazowej Żubrów i na wieżę widokową. Tak się rozsmakowaliśmy w Puszczy Białowieskiej, że pojechaliśmy tam dwukrotnie. I jeszcze nam mało. Co na drogę? Warto zajrzeć na stronę Białowieskiego Parku Narodowego, który informuje o aktualnościach, np. o zmianach godzin otwarcia rezerwatu ścisłego ze względu na rykowisko jeleni. Jesteśmy wielkimi fanami zabawnych książek i komiksów dla dzieci autorstwa dr. Tomasza Samojlika (więcej o nim za chwilę). Akcja tych książek rozgrywa się wśród mieszkańców Puszczy Białowieskiej: ryjówek, rzęsorków, norek i wilków. Do naszych ulubionych pozycji należy seria „Ryjówka przeznaczenia” (dostępna również jako słuchowisko – warto je kupić i odtworzyć dzieciom w aucie – dobra zabawa dla całej rodziny gwarantowana!), seria o Żubrze Pompiku, nowo wydany komiks „To nie jest las dla starych wilków” oraz świeżutki rozkładany komiks dla nieczytających dzieci „Pikotek chce być odkryty”. Bardzo polecamy wszystkie książki Tomasza Samojlika! “Podróżownik” Anny i Krzysztofa Kobusów – obowiązkowo. Rezerwat Pokazowy Żubrów Rezerwat Pokazowy Żubrów. Fot. Crazy Nauka Do Białowieży docieramy drogą przez las z pobliskiej Hajnówki. Jadąc nią, można zacząć od mocnego akcentu i zajrzeć do Rezerwatu Pokazowego Żubrów Białowieskiego Parku Narodowego, położonego na lewo od szosy. Z dobrze urządzonego parkingu do tego specyficznego ogrodu zoologicznego musimy jeszcze przejść około 300 metrów. Przy parkingu można kupić pamiątki i białowieskie miody. Te ostatnie bardzo polecamy. Za wstęp do Rezerwatu Pokazowego Żubrów płaci się 10 zł (bilet normalny) lub 5 zł (ulgowy). Zagroda od 16 kwietnia do 15 października otwarta jest codziennie od 9 do 17, a poza sezonem – od wtorku do niedzieli od 8 do 16. Zwiedzanie trwa około 1,5 godziny. Puszcza Białowieska była domem żubrów od najdawniejszych czasów. Wszędzie indziej w Europie wytępiono te piękne zwierzęta przed końcem XVIII wieku, ale w Puszczy – będącej chronionym dobrem najpierw królewskim, a potem carskim – przetrwały aż do XX wieku. W 1919 roku z rąk kłusownika padł ostatni wolny żubr, ale już 10 lat później polscy naukowcy sprowadzili z ogrodów zoologicznych potomków białowieskich żubrów i zaczęli rozmnażać te zwierzęta. W 1952 roku naukowcy uznali, że żubry z sukcesem zostały przywrócone naturze. Puszcza Białowieska – Kraina Żubra. Fot. Crazy Nauka W rezerwacie oprócz żubrów można zobaczyć jelenie, tarpany, łosie, żubronie (krzyżówka żubra z krową), żbika, wilków i rysia. Nie wszystkie te zwierzęta udało nam się dojrzeć (wilki zaszyły się chyba w krzakach, a żbikowi wystawał z zarośli tylko grzbiet), bo wybiegi są naprawdę duże i urządzone tak, żeby symulować naturalne warunki życia tych gatunków. Nad wybiegami żubrów i wilka zbudowano pomosty widokowe, żeby łatwiej było wypatrzyć te zwierzęta. Warto zabrać ze sobą lornetkę. W Puszczy Białowieskiej żyje dziś ponad 600 żubrów i jest to największa na świecie ostoja dzikiej populacji tych zwierząt. Drugą są Bieszczady (około 300 żubrów). W całej Polsce naliczono w 2012 roku około 1300 żubrów. Wszystkie na świecie żubry, których żyje obecnie około 3000 sztuk (dane wg European Bison Network), pochodzą z białowieskiego Ośrodka Hodowli Żubrów. Podchodzenie żubrów Żubry we mgle. Fot. Crazy Nauka Jednak nic nie przebije widoku żubrów na wolności, w ich naturalnym środowisku. Przewodnicy białowiescy znają miejsca, w których lubią się o świcie wypasać stada tych majestatycznych zwierząt, dlatego warto wyłożyć ponad 200 zł i skorzystać z ich usług (taniej wyjdzie, jeśli wybierzemy się tam w grupie). My wybraliśmy biuro przewodnickie Sóweczka, które skontaktowało nas ze specjalizującą się w oprowadzaniu dzieci panią przewodnik Lucyną Żłobin. To był strzał w dziesiątkę. To stado liczyło co najmniej 35 żubrów. Fot. Crazy Nauka Żeby zdążyć na spotkanie z żubrami, wstaliśmy przed 4 rano i ruszyliśmy do wsi Narewka położonej w sercu Puszczy Białowieskiej. W pobliżu znajdują się rozległe łąki, z których trawę lubią sobie rankiem skubać żubry. Wraz z przewodniczką jeździliśmy naszym Oplem po polnych drogach i wypatrywaliśmy żubrów we mgle. Najpierw trafiliśmy na potężne stado liczące co najmniej 35 sztuk. Potem, kiedy mgły się podniosły, zobaczyliśmy jeszcze osiem żubrów. Gęsia skórka, wzruszenie, zachwyt – tak to spotkanie wyglądało po naszej stronie. Naprawdę warto było wstać przed świtem! Po serii wzruszeń czekało nas twarde spotkanie z rzeczywistością – tropienie żubrów nie jest, jak nam się wcześniej wydawało, skradaniem się przez gęste zarośla. To przede wszystkim jazda samochodem i sprawdzanie kolejnych miejsc, w których mogą pojawić się żubry. Po obejrzeniu wspaniałego stada wyglądającego z mgły trzeba było jechać dalej. Bistro Babushka w Hajnówce. Fot. Crazy Nauka Gdzie zjeść? Bistro Babushka w Hajnówce (ul. 3 Maja 59k) serwuje pyszne i niedrogie potrawy regionalne, w tym pielmieni (małe pierożki) i kartacze. W restauracji Pokusa w Białowieży, gdzie jedliśmy pyszne bliny, pierogi i żeberka. Ceny dość wysokie, ale warto. Jedliśmy też w restauracji Parkowej znajdującej się w siedzibie Białowieskiego Parku Narodowego w Białowieży. Jedzenie w podobnej cenie jak w Pokusie, ale nie zachwyca. Spragnionym białowieskich smaków na wynos polecamy sklep spożywczy Jarzębinka przy ul. Olgi Grabiec 15. Kupiliśmy tu pyszne drożdżówki – cynamonki białowieskie, białoruski kwas chlebowy (wytrawny – idealny!) i chwaloną przez Piotrka soloną słoninę. Stara Białowieża i Szlak Dębów Królewskich Jeden z dębów królewskich w Starej Białowieży. Fot. Crazy Nauka W Białowieży spotkaliśmy się z zaprzyjaźnionym naukowcem i twórcą komiksów dr. Tomaszem Samojlikiem z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk (IBS PAN). Z zawodu dr Samojlik jest historykiem przyrodniczym, który bada, jak Puszcza zmieniała się przez ostatnie kilka tysięcy lat pod wpływem działalności człowieka. Ludzie mieszkali w Puszczy już 2 tys. lat temu, jednak przez wiele wieków nie wywierali na nią większego wpływu. W XVI wieku Puszcza weszła w skład dóbr królewskich, nietykalnych dla zwykłych obywateli. Potem podobną ochronę nad Puszczą rozciągnął car rosyjski. Dopiero podczas pierwszej wojny światowej Niemcy zaczęli prowadzić wyręb drzew na wielką skalę, ale przegrana położyła kres tym działaniom. Podczas drugiej wojny Puszcza szczęśliwie uniknęła wielkich zniszczeń. I tak oto staliśmy się dziedzicami tego niezwykłego bogactwa, którego zazdroszczą nam inne kraje. Do Puszczy Białowieskiej pojechaliśmy Oplem Astra ST. Fot. Crazy Nauka Swoje badania dr Samojlik prowadzi w Starej Białowieży, uroczysku oddalonym o 5 km od Białowieży. Ponoć miała tu istnieć pierwsza wieś o nazwie Białowieża, którą z powodu podmokłości terenów przeniesiono w XVI wieku do obecnej lokalizacji. Jak się okazuje, w XVI wieku istniał w tym miejscu dwór myśliwski Jagiellonów. Dęby królewskie liczą nawet 450 lat! Fot. Crazy Nauka O tym, że w Starej Białowieży stał królewski dwór łowiecki, naukowcy dowiedzieli się przypadkiem. – Kiedy jeden z dębów przewrócił się podczas burzy, pod jego korzeniami odkryliśmy kawałki ceramiki. Analizy pokazały, że są to kafle pochodzące z pieca. Po przeprowadzeniu w tym miejscu badań archeologicznych stało się jasne, że w XVI wieku stał tu królewski dwór łowiecki, prawdopodobnie używany przez Zygmunta Augusta, ostatniego króla z dynastii Jagiellonów – powiedział nam dr Samojlik. – Jego pobyt w Puszczy Białowieskiej udało mi się potwierdzić również na podstawie źródeł pisanych. Rzeczywiście, Zygmunt August przybył do Starej Białowieży w 1546 roku. Wówczas była tu polana, a te wspaniałe, liczące dzisiaj kilkadziesiąt metrów wysokośći, dęby, wyrosły na ruinach dworu łowieckiego, co można wnioskować stąd, że ich korzenie przerosły kafle w zniszczonym budynku. Podczas wykopalisk odkryliśmy trzy podstawy XVI-wiecznych pieców z kaflami i pozostałości co najmniej trzech budynków. Szlak Dębów Królewskich – kilkanaście majestatycznych drzew liczących od 350 do ponad 400 lat – można oglądać ze ścieżki edukacyjnej wytyczonej w Puszczy. I warto to zrobić – taka wycieczka trwa pół godziny i kosztuje 6 zł od osoby dorosłej i 3 zł od dziecka. Na tabliczkach ustawionych wzdłuż ścieżki zostały opisane historie związane z władcami, których imionami nazwane są dęby. Warto jednak pamiętać, że są w znacznej mierze tylko legendami. Rezerwat ścisły (Obręb Ochronny Rezerwat) W rezerwacie ścisłym nikt nie uprząta martwych drzew. Stają się domem dla wielu puszczańskich gatunków. Fot. Crazy Nauka Wycieczka do rezerwatu ścisłego w Puszczy Białowieskiej była punktem kulminacyjnym naszej wyprawy. To miejsce jest jedynym ocalałym do dziś fragmentem pierwotnego lasu, jaki od ostatniego zlodowacenia porastał nasz kontynent. Brama do rezerwatu ścisłego w Białowieskim Parku Narodowym pochodzi z 1930 roku. Została zaprojektowana w stylu zakopiańskim. Fot. Crazy Nauka Do rezerwatu można wejść tylko z licencjonowanym przewodnikiem BPN. My wybraliśmy się tam oczywiście z panią Lucyną Żłobin z Sóweczki. Ceny za wyprawę do rezerwatu do niskich nie należą (kilkadziesiąt złotych za godzinę, w zależności od programu zwiedzania – opłaca się iść w grupie), ale ta wycieczka bezwzględnie jest warta tych pieniędzy. Do tego trzeba doliczyć 6 lub 3 zł za wstęp do BPN. Pani przewodnik zaserwowała nam skierowany do dzieci program „Młodzi odkrywcy”, z którego i my szczodrze korzystaliśmy. Pierwsze, co rzuciło nam się w oczy, to sporo martwych drzew leżących na dnie lasu i równie dużo takich, które już są martwe, ale jeszcze nie upadły. – Drzewa umierają, stojąc. Tylko że tutaj nikt ich nie wycina i nie usuwa – tłumaczyła nam przewodniczka. – Tam, gdzie upadły, ulegają rozkładowi, stając się pożywieniem i domem dla niezliczonej liczby gatunków owadów, ptaków i gryzoni. Proces umierania i rozkładu drzew jest niezbędnym elementem życia Puszczy. I wkrótce przekonaliśmy się o tym. O, jeszcze jak się przekonaliśmy! W pniach zamarłych drzew jest całe mnóstwo dziupli wykorzystywanych przez dzięcioły, sowy, jerzyki, muchołówki, sikorki czy kowaliki. Trudno w to uwierzyć, ale przez zaledwie trzy godziny pobytu w rezerwacie widzieliśmy niemal wszystkie te gatunki ptaków (łącznie z rodziną niezwykle rzadkich dzięciołów trójpalczastych!). A to był dopiero początek, bo potem zaczęliśmy się przyglądać leżącym na ziemi pniom. Tu dopiero kwitło życie! Najróżniejsze grzyby, mech, prześlicznie kolorowe śluzowce, dziurki wykute przez dzięcioły w poszukiwaniu korników, norki wydrążone przez gryzonie… W pewnej chwili spomiędzy gałęzi śmignęła nornica, potem jeszcze widzieliśmy drugą. Ale największym zaskoczeniem była… kuna leśna, która, niestarannie kryjąc się za zwalonymi pniakami, przemaszerowała w odległości kilkunastu metrów od naszych zdziwionych oczu! Na martwym drewnie rozwijają się mchy, porosty, grzyby i śluzowce. Fot. Crazy Nauka To naprawdę ogromne przeżycie dla nas, mieszczuchów. Pani Lusia twierdzi, że gdyby tego dnia było mniej wycieczek i pochodzilibyśmy nieco dłużej po rezerwacie, z pewnością natknęlibyśmy się na Króla Puszczy – żubra. Król Puszczy czy łąki? Do niedawna sądzono, że naturalnym środowiskiem żubrów są lasy. Niespodzianką były więc wyniki badań prowadzonych przez polskich naukowców pod kierunkiem dr hab. Rafała Kowalczyka z Instytutu Biologii Ssaków w Białowieży. Przebadali oni skład najstarszych kości europejskich żubrów i okazało się, że w jadłospisie tych zwierząt dawniej nie pojawiały się rośliny leśne, tylko te, które znaleźć można na łąkach czy w dolinach rzecznych. A więc „król Puszczy” pierwotnie był królem terenów otwartych, a do lasu został zepchnięty przez ludzi, którzy jego dawne królestwo zamienili w swoje pola uprawne. Stacja Białowieża Pałac – ogród i plac zabaw Stacja Białowieża Pałac. Fot. Crazy Nauka W samym centrum Białowieży znajduje się ładnie wyremontowana dawna stacja kolejowa zbudowana na potrzeby carów Rosji, którzy mieli nieopodal swój pałac. To świetne miejsce dla rodzin z dziećmi, bo otoczenie stacji zamieniono w piękny ogród z elementami edukacyjnymi i świetnie wyposażonym placem zabaw. Latem w budynku stacji działa herbaciarnia. Muzeum Przyrodniczo-Leśne BPN i wieża widokowa Znajduje się w tym samym budynku co siedziba parku i restauracja Pałacowa. Wstęp kosztuje 15 lub 11 zł. Zgromadziło ogromne zbiory przyrodnicze związane z Puszczą Białowieską. Uwierzcie mi, jest tam co oglądać. W cenie biletu można wejść (lub wjechać windą) na wieżę widokową, z której rozciąga się widok na puszczę. Najpiękniej ponoć prezentuje się w jesiennej szacie, ale zimą da się z niej podglądać puszczańskie zwierzęta. Park Pałacowy Otacza siedzibę parku i ma ciekawą historię. Został założony w XIX wieku jako część rezydencji myśliwskiej carów Rosji. Jak można się domyślić, stał tu również pałac, który jednak spłonął 1944 roku. Park stworzony został w stylu angielskim, pozornie niedbałym. Rosną tu piękne drzewa, których nie znajdzie się w naturalnym drzewostanie puszczy, modrzewie czy choiny kanadyjskie. Na łąkach roi się od bocianów. Budynek Instytutu Biologii Ssaków w Białowieży. Fot. Crazy Nauka Instytut Biologii Ssaków Do Instytutu wprowadził nas dr Samojlik, ale nie każdy może tam wejść. Mimo to warto wiedzieć, że gdzieś w puszczy, na końcu Polski, istnieje światowej klasy ośrodek naukowy, słynący z badań nad wielkimi ssakami, w tym żubrami. To tutaj dokonano najnowszych odkryć dotyczących łąkowej przeszłości żubrów. Ośrodek ten nie może opędzić się od chętnych z Polski i zagranicy do prowadzenia tutaj badań.
Informacje o TO NIE JEST LAS DLA STARYCH WILKÓW - 7289087948 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2018-05-02 - cena 28,25 zł
Najnowszy komiks Tomka Samojlika to zbiór 18 krótkich opowieści komiksowych z życia lasu i jego mieszkańców. Dosyć szalonego życia, trzeba przyznać. Łasice ninja, detektyw jenot i znikające jelonki, wydra którą przygnębia zima, najwyższy wódz szop pracz, małpa w puszczy, a nawet wiewiórka doznająca matematycznych olśnień - przygody tych bohaterów są okazją do przekazania czytelnikom wiedzy przyrodniczej (i nie tylko), doprawionej sporą porcją które składają się na tom To nie jest las dla starych wilków to historie wcześniej publikowane na łamach „Bicepsa” czy „Ech Leśnych”, jak też zupełnie nowe, premierowe opowieści. Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Informacje o TO NIE JEST LAS DLA STARYCH WILKÓW - 9239863179 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2020-06-17 - cena 35,91 zł Konkursy Wygraj „Moje emocje. Jak pokonać złość i smutek” Najczęściej czytane Rozpoczynacie swoją górską przygodę, a może szukacie pomysłu na wycieczkę? Gdzie najlepiej zabrać malucha, a gdzie starszaka? Najbliżej Śląska i Zagłębia znajdziecie Beskidy. Przygotowaliśmy zestawienie kilku najciekawszych, naszym zdaniem, sprawdzonych tras. Beskidzkie trasy z małym dzieckiem Gdzie nad wodę? Lista kąpielisk na Śląsku Gdzie na basen w województwie śląskim? Lepienie Stworków do Galerii Potworków Porady ekspertów Wielkimi krokami zbliża się święto naszych pociech. To wyjątkowy dzień, który warto wcześniej zaplanować. Podpowiadamy, gdzie się wybrać, z jakich atrakcji skorzystać, a także - co kupić na prezent. Zobaczcie. Dzień Dziecka 2022. Co kupić? Jak go spędzić? Mity na temat spektrum autyzmu Jak rozmawiać z dziećmi o wojnie? Jak wspierać dziecko w nauce? 7 kroków do sukcesu Recenzje książek dla rodziców Jeż Nikoś i tajemniczy przedmiot Batpig - nowy komiks dla fanów Kapitana Majtasa i Dog Mana. Skomplikowany świat nastolatki Partnerzy Informacje o TO NIE JEST LAS DLA STARYCH WILKÓW - 7197289142 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2018-05-02 - cena 31,13 zł Jeżeli jesteście fanami przyrody, a do tego komiksu oto wymarzona książka czy raczej komiks dla Was. Tomasz Samojlik, tak ten sam który napisał O Rety! Przyroda o której to książce pisałam TUTAJ tym razem popełnił komiks. Jako wielka fanka komiksów, a raczej osoba "wychowana" na komiksach nie mogłam nie mieć i tego. Tym bardziej był mi potrzebny, że próbuję zarazić miłością do komiksów Rycerza. Komiks zawiera osiemnaści historii. Dość krótkich, dlatego idealnie nadających się dla zaczynających swoją przygodę z komiksem dzieci. Co wyróżnia ten komiks spośród innych. Spora ilość informacji o przyrodzie, humor i zaskakujące finały opowieści. No i oczywiście fajne rysunki. Autor: Samojlik Tomasz Wydawnictwo: Kultura Gniewu seria Krótkie Gadki Książkę w dobrej cenie możecie kupić TUTAJ Książkę do recenzji dostarczyło Informacje o TO NIE JEST LAS DLA STARYCH WILKÓW - 8049330898 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2019-05-30 - cena 28,49 zł
Szczegóły Opublikowano: 15 Mar. 2022 Andy Hirsch ‘Koty. Natura i wychowanie’ Ponoć koty to jedne z najbardziej nieobliczalnych zwierząt (z grupy tych odwiedzających weterynaryjne gabinety) - pewien weterynarz sam to przyznał! Ten komiks to szczera prawda o kotach, bez owijania w bawełnę. Prawda potwierdzona w piśmie i obrazie, zatem poznać ją może każdy nawet mniej władający pismem młody człowiek. Najczęściej to dzieci są inicjatorami posiadania ‘słodkiego kiciusia’, a dopiero potem są inne powody zadomowienia tego oto czworonoga w naszym M. (oczywiście nie zawsze tak jest). Czy komiks zasługuje na uwagę? Według mnie tak! Będę go zawzięcie polecać wszystkim, którzy mają koty lub po prostu są zwierzolubami. Tomasz Samojlik ‘Słodki zapach potwora o zmierzchu’ To nie błąd, nie Wiedźmin a Wiedźmun, czyli pierwszy tom przygotowanego z wielkim pietyzmem komiksu Tomasza Samojlika. Autora znacie choćby z takich publikacji jak „Żubr Pompik”, „Saga o Ryjówce”, „To nie jest las dla starych wilków” i wielu, wielu, wielu innych historii o zwierzętach. Tomasz Samojlik jest biologiem i znanym miłośnikiem przyrody, co widać nawet w Wiedźmunie. Nie bez znaczenia ma się zastosowana przez niego gra słów, gdyż głównymi bohaterami są tutaj Gerwald, Dżenifer, Diss, Katarakt. Brzmi znajomo prawda? Świetna zabawa dla tych, którzy znają Sapkowskiego i dla tych, którzy nauczyli się dopiero samodzielnie czytać i nie wiedzą jeszcze kim jest Wiedźmin. Dużo śmiechu, potworów, walki mieczem i magicznymi mocami oraz... to czego na pewno nie znajdziecie w Wiedźminie – batalii o środowisko!Notka o autorzeMagdalena BalonBibliotekarka, miłośniczka książki dla dzieci i obrazu zatrzymanego w kadrze obiektywu oraz zilustrowanego we wszelakim formacie."Fotograf literacki”, poszukujący inspiracji w książkach i przestrzeni miejskiej.
Informacje o TO NIE JEST LAS DLA STARYCH WILKÓW - 7188319505 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2018-05-02 - cena 31,65 zł
Dla mnie najlepszy komiks Tomasza Samojlika, a naprawdę trudno przebić serię o ryjówce (czy komiksopodobny album „O rety! Przyroda”). Co ciekawe nie był napisany jako całość, tylko złożony z wcześniej publikownych historyjek i uzupełniony o nowe. Więc mogło to wyjść słabo. Wyszło doskonale. A może właśnie dlatego? Bo każda krótka, zamknięta historia musi być sama w sobie idealną opowieścią. A jak się złoży razem wiele idealnych opowieści… Jak zwykle efektem ubocznym czytania komiksu Samojlika jest zdobycie dużej dawki wiedzy o polskiej przyrodzie. WIEK: 6+ CENA: 39,90 zł (okładkowa), w przeglądarce cen pod tekstem od 25,99 zł DLA KOGO: dla wszystkich OCENA: zdecydowanie polecam „To nie jest las dla starych wilków” Tomasz Samojlik, seria Krótkie Gatki (dla dzieci), wydawnictwo Kultura Gniewu, 97 stron, 17×24 cm, twarda oprawa. Dla jakiego wieku jest ten komiks? Ja bym celował w dzieci minimum 6 lat. Im starsze tym więcej wyciągną z dowcipu i drugiego dna. Młodsze skorzystają z treści dosłownej, czyli wiedzy o życiu zwierzaków w lesie. Na pewno jest to też wielka przyjemność czytania dla dorosłych. Zwłaszcza tych, którzy nie wyrośli z dobrej książki dziecięcej, Jako nastolatek przeczytałem „To nie jest las…” z uśmiechem na ustach, od deski do deski i na pewno przeczytam jeszcze nie raz. Ten komiks to – jak już pisałem – zbiór historyjek. Każda z nich zajmuje ze stroną tytułową, dowcipem rysunkowym i czterostronicową historą, trzy pełne kartki. Każda dzieje się w lesie i dotyczy życia polskich zwierzaków. No dobrze, zaplątał się też Żorż, szympans. I drugoplanowe „człowieki”. Co do bohaterów, to mamy tu plejadę gwiazd. Nie da się, naprawdę się nie da, wybrać ulubionego. Zacząłem pisać i właściwie wypisywałem wszystkich. Każdy zwierzak nadaje się na bohatera filmu, osobnego komiksu, powieści. Mają oczywiście wszystkie typowe cechy zwierzaków i ten cały element edukacyjny, ale też mają cechy uznawane za ludzkie co sprawia, że komiks jest naprawdę zabawny. Zabawne są ilustracje, zabawne teksty – co widać już po tytułach rozdziałów, np. „Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o mikoryzie. Ale nie wiecie, że chcecie”, „O jedną pszczołę za daleko”. To chyba najbardziej lubię w komiksach Samojlika. Ma ogromną wiedzę, którą przekazuje bez żadnego napinania się i najwyraźniej sam świetnie się bawi podczas tworzenia swoich książek. Książka jest pięknie wydana. Jak zwykle. Twarda oprawa z wybiórczym lakierem, porządny papier, pełen kolor. Jeśli szukacie nowego autorytetu, to wbrew pozorom Wilk z „To nie jest las…” będzie idealny. Klara jeszcze nie czytała tego komiksu, więc nie wiem jakie jest jej zdanie, ale doniosę jak przeczyta. Jestem właściwie pewny, że jej się spodoba. A nawet gdyby nie, to zyska wiele ciekawych informacji i… wielką sympatię dla dżdżownic.
Informacje o TO NIE JEST LAS DLA STARYCH WILKÓW - 7518531152 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2018-09-17 - cena 39,90 zł
6 listopada 2016 Tomasz Samojlik „To nie jest las dla starych wilków”, wyd. Kultura Gniewu Ocena: 7,5 / 10 Oto przed nami opowieści z dzikiego lasu, w którym stary wilk stoi na straży prawa, waleczna łasica wciela się w ninja, a jenot w detektywa. Tak właśnie, moi drodzy, Tomasz Samojlik stara się przekonać dzieciaki do tego, żeby nieco lepiej poznały świat przyrody. Czyżbyśmy zatem mieli do czynienia z komiksem w służbie edukacji? Owszem, ale nie tylko. Bo choć „To nie jest las dla starych wilków” sprawdza się jako mini-podręcznik, a może bardziej zbiór ciekawostek dotyczących fauny i flory, to jednak w głównej mierze tytuł ten opiera się na humorystycznym przedstawieniu życia naszych braci mniejszych – co faktycznie może pobudzić zainteresowanie tą tematyką u młodych czytelników. Samojlik wykazał się w tym zresztą sporą pomysłowością! Dziadek dżdżownica to chodząca (pełzająca?) skarbnica wiedzy, wspomniany na początku jenot wciela się w nietuzinkowego detektywa, sowa jest sędzią, a żubr Żorż to swego rodzaju turysta, który powraca do macierzy ? Puszczy Białowieskiej. Można się uśmiechnąć, zastanowić nad symbolami przypisywanymi do konkretnych zwierząt oraz nad naszym naturalnym dziedzictwem. Również to, że komiks jest zbiorem opowieści, będzie stanowić dodatkowy plusik dla małych czytelników. Dynamicznie skadrowane historie, które zazwyczaj spuentowane są w sympatyczny, no i mądry sposób (np. ostrzegając, żeby nie igrać z ogniem w lesie). Pod płaszczem przygody, eksploracji dzikiej natury sprzedawana jest czysta wiedza o świecie roślin i zwierząt ? nic dziwnego, autor jest przecież doktorem nauk przyrodniczych, który ma talent do propagowania wiedzy w tym zakresie pod postacią opowieści obrazkowych. Pewne zastrzeżenia wzbudza jednak język. Nie musi być to od razu mowa sienkiewiczowska, która prawdopodobnie skutecznie odstraszyłaby dzieciaki, jednak posługiwanie się wyrażeniami takimi jak: „yo ziomale”, „siemano”, „yo respecta”, „old school, bejbe” budzi pewne wątpliwości. Język polski jest na tyle bogaty, że nie ma potrzeby wykorzystywania tak intensywnie (bo to przecież komiksy rozpisane przeważnie na raptem kilka stron) slangu czy anglicyzmów. Natomiast warstwa plastyczna jest urocza. Samojlik ma bardzo pewną rękę do rysunków, stosuje dosyć mocne kontury, dzięki czemu postacie ? oddane w prosty, ale w żadnym razie nie prostacki sposób ? zyskują na wyrazistości. Poszczególne obrazki mogłyby z powodzeniem spełniać funkcję książkowych ilustracji. Dodatkowo ciepłe barwy i całkiem rozbudowana mimika zwierzęcych bohaterów będą podobać się najmłodszym. „To nie jest las dla starych wilków” stanowi udany przykład tego, jak można bawić się z nauką za sprawą komiksowego medium. Edukacyjna, całkiem pomysłowa, no i odrobinę nietypowa forma ? warto się zapoznać z tomikiem Samojlika. Marcin Waincetel Tematy: komiks, Kultura Gniewu, To nie jest las dla starych wilków, Tomasz Samojlik Kategoria: recenzje
Informacje o TO NIE JEST LAS DLA STARYCH WILKÓW - 9284119243 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2020-06-17 - cena 32,30 zł
Nasi uczniowie zaangażowali się w projekt Miejskiej Biblioteki Publicznej „Czytam! To naturalne”. Dzięki transmisji na żywo w ubiegłą sobotę mogliśmy uczestniczyć w spotkaniu z panem Marcinem Koziołem oraz poszerzyliśmy wiedzę z zakresu przyrody i ochrony środowiska. Szczególną uwagę pan Marcin poświęcił serii swoich książek „Pogoda dla Puchaczy”. Dowiedzieliśmy się wiele o życiu sów, ale też o czterech porach roku, ponieważ przemawiał do nas również znany prezenter pogody, pan Bartek Jędrzejak. Spotkanie wypełnione było ciekawostkami, zagadkami i filmami. Pan Marcin opowiadał o swojej pracy z wielką pasją. Jest nie tylko autorem książek dla dzieci i młodzieży, ale też miłośnikiem komputerów, podróży i koni. Zachęcamy do wypożyczania ze szkolnej biblioteki jego książek – „Szalonej historii komputerów”, cyklu „Stajnia pod tęczą” (jej współautorką jest Katarzyna Dowbor) oraz znajdującej się na liście lektur szkolnych „Skrzyni władcy piorunów”. Wkrótce dostępna będzie również seria o Wombacie Maksymilianie (książka zdobyła Nagrodę Magellana dla najlepszego przewodnika dla dzieci) i „Pogoda dla Puchaczy”, której było poświęcone sobotnie spotkanie. Co przed nami? (opis ze strony MBP) • 12:00 | sala spotkań, ul. Minorytów 4 | Facebook MBP ( Spotkanie online z Tomaszem Samojlikiem W trakcie spotkania naukowiec, a także autor książek i komiksów dla dzieci, zabierze czytelników w podróż do świata przyrody. Dzieci poznają żubra Pompika, wilka Ambarasa, borsuczkę Tarmosię oraz niedźwiadki Berę i Orsona, a także dowiedzą się, jak wygląda życie zwierząt w prawdziwym lesie. Część spotkania wypełni krótki warsztat rysunkowy – uczestnicy będą mieli okazję nauczyć się, jak w prosty sposób narysować bohatera serii książek „Żubr Pompik”. TOMASZ SAMOJLIK – biolog, pisarz, rysownik i popularyzator wiedzy o przyrodzie. Pracownik Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży, gdzie zajmuje się zawodowo badaniem historii przyrodniczej Puszczy Białowieskiej. W szkolnej bibliotece znajdziecie wiele książek napisanych lub ilustrowanych przez pana Samojlika: Misja Kosmos : Międzygwiezdna podróż Voyagera / Tomasz Samojlik O rety! Przyroda / tekst i rys. Tomasz Samojlik To nie jest las dla starych wilków / Tomasz Samojlik Umarły las / Tomasz Samojlik, Adam Wajrak (i inne komiksy z tej serii) Ambaras / Tomasz Samojlik ; ilustracje Elżbieta Wasiuczyńska Tropy na śniegu / Tomasz Samojlik (i inne z cyklu Żubr Pompik) Ryjówka przeznaczenia / Tomasz Samojlik (saga o ryjówce i leśnych zwierzętach) Z tatą na dinozaury / Wojciech Mikołuszko ; rysunki Tomasz Samojlik Czy podloty to nieloty? i inne tajemnice ptaków / Andrzej Kruszewicz ; ilustracje Tomasz Samojlik Czy Ziemia jest żwawym kosmitą? i inne sekrety naszej planety / Radosław Żbikowski ; iustracje Tomasz Samojlik .
  • w42e933yyj.pages.dev/352
  • w42e933yyj.pages.dev/589
  • w42e933yyj.pages.dev/636
  • w42e933yyj.pages.dev/610
  • w42e933yyj.pages.dev/668
  • w42e933yyj.pages.dev/372
  • w42e933yyj.pages.dev/807
  • w42e933yyj.pages.dev/455
  • w42e933yyj.pages.dev/385
  • w42e933yyj.pages.dev/599
  • w42e933yyj.pages.dev/441
  • w42e933yyj.pages.dev/468
  • w42e933yyj.pages.dev/49
  • w42e933yyj.pages.dev/548
  • w42e933yyj.pages.dev/743
  • to nie jest las dla starych wilkow